21 maja 2015
21 maja 2015. Jeden dzień do wyjazdu. Z pracy urwałem się wcześniej aby się przygotować. Jeszcze tylko pakowanie, przygotować mięso na paszteciki i w zasadzie wszystko gotowe. Dwie kurtki, spodnie, dresy, krótkie spodenki, locja , książki o żeglowaniu i chorwacji, piżama kąpielówki, majtki, czapka z daszkiem, śpiwór, papierosy, płetwy, okulary do pływania, maska do nurkowania , klapki,buty plażowe, ręczniki, Do tego laptop z ładowarką, aparat fotograficzny z ładowarką, telefon komórkowy również z ładowarką, okulary słoneczne oraz jeżeli ktoś nie dowidzi tak jak ja okulary korekcyjne, jakiś notes, coś do pisania,, smycz którą mocuję czapkę aby wiatr jej nie porwał, w moim przypadku zapalniczkę, i co najważniejsze paszport lub dowód osobisty, walutę która została z poprzednich eskapad i to już chyba wszystko. Zawsze zabieram również płyty bo trochę muzyki szantowej i nie tylko przecież się przyda.W tym roku zabieram również karaoke na laptopa, może będzie okazja trochę pośpiewać. Generalnie przygotowuję się do wyjazdu w ostatniej chwili, ale tym razem wyjeżdżamy wcześniej, gdyż chcemy wieczór spędzić w Budapeszcie , a ja rano muszę zająć się wypiekami.