24 maja 2015 – Sesula
24 maja 2015- rozpusta – pobudka dopiero o 7:00 rano. Tradycyjnie kawa z miodem , poranna toaleta i śniadanko. Na 9:00 zaplanowaliśmy wyjście do znajdującego się zaraz przy wjeździe do mariny kościoła. Akurat trafiliśmy na obrzęd bierzmowania. O godzinie 11:00 wypływamy z Sibenika. Przepływamy przez kanał Sw. Ante, opływamy wyspę Zlarin i kierujemy się na południe. Cel dzisiejszej podróży- Sesula na wyspie Solta. Wtajemniczeni na pewno wiedzą dlaczego akurat to miejsce jest tak istotne . Pozostali niech się domyślają. Płyniemy na motorze. O 11:30 spotykamy samotnego delfina. O godzinie 13:00 opływamy jedno z ulubionych przeze mnie miasteczek – Primosten. Uwielbiam klimat tego miasteczka a teraz mam okazję obejrzeć go od strony morza. O 13:15 stawiamy żagle. Prędkość w porywach do 6 knotów. I właśnie dla tych chwil warto żyć. O 18:10 cumowanie w sesuli na wyspie Solta. Stajemy przy wejściu do konoby na bojkach. Piękna zatoka. Dwie knajpki w których całkiem miło można spędzić czas .Głębokość przy bojkach 6m. Bojki bezpłatne dla korzystających z usług restauracji. W przypadku jeżeli zdecydujecie się na stanie na kotwicy trzeba uważać gdyż jak podają w locji kotwice miejscami trzymają dosyć słabo. Kolacja w konobie Sesula oraz oczekiwanie na wyniki wyborów. Jest. I mamy prezydenta. Trzeba to oblać .Jedni pewnie z radości inni ze smutku. To już indywidualna sprawa każdego. Ważne by to oblać. Przy wejściu do zatoki znajduje się hodowla ryb, tak, że w konaobach rybki na pewno są świeże. Wieczór kończymy na pokładzie jachtu popijając winko Gresavina , wspominając poprzednie rejsy i opowiadając dowcipy.