Kategorie: Bez kategorii
| 7 maja 2015
Ktoś kiedyś powiedział, że do Chorwacji pierwszy raz jedzie się z przypadku bądź z polecenia , każdy następny natomiast jest wyjazdem w pełni świadomym. I to jest prawda. Tak właśnie było w moim przypadku. Nigdy nie zapomnę pierwszego wyjazdy w 2001 roku. Samochód osobowy , niezbyt obszerny namiot , cała infrastruktura kempingowa żona i troje dzieci . Dzisiaj zastanawiam się w jaki sposób zmieściło się to w naszym samochodzie. Do tego jeszcze deszczowa pogoda która towarzyszyła nam do samych gór Velebit. Podróż długa (nie było jeszcze tak jak w tej chwili rozwiniętej sieci autostrad) męcząca z jęczącymi "jak daleko jeszcze" dziećmi zakończyła się w Zatonie (koło Zadaru). W tym to właśnie ...
by: tadeusz o 17:12 |
660 wyświetleń |
czytaj więcej